piątek, 21 grudnia 2007

Dusza na prozaku...

I jak mówiłem są takie dni kiedy kilka godzin odmienia całe dni, tygodnie, miesiące utrapień...podczas ostatnich kilku tygodni zdarzyło mi sie to 2 razy (uno dzień wyzwolenia od wojska i reaktytwacja uczelniana) które to samoistnie rozwiązały moje smutki i obawy kilkumiesieczne...drugi taki dzień wydarzył się wczoraj:
- wigilia w pracy...i prezenty od szefostwa (czyt koperty z no tutaj nie powiem premią która to skutecznie pozbawiła mnie problemów finansowych na dłuzszy czas i wyciągneła z zadłużenia!hip hip hurra!)
- druga miła niespodzianka---->samotności mówimy powoli nie! Ale o tym to raczej nie bede pisać bo zapewne zapesze i wszystko się spierdoli (jak zawsze zresztą)...także małe kroczki małe w strone bliższej znajomosci damsko męskiej!
Dwie rzeczy które naprawde bardzo pozytywnie wpłyneły na moje samopoczucie...obiecałem sobie dzisiaj że nawet zaczne patrzec na pasach w lewo i prawo...(od dawna przestałem na to zwracać uwagę...a w tym kraju to pewne potracenie)...spałem tylko 3 godziny a wstałem wyspany i gotów na cały dzien nudy w pracy...zmieniam się!!!
Jednocześnie w tym samym czasie starsznie się zawiodłem na kobietach których imiona rozpoczynają się na literkę A...jedna z nich do której nie mam wogóle juz szacunku to stara przypałowa historia a druga wobec której mam bardzo duzy szacunek (i która ma adres tego bloga i zapewne to przeczyta)...roczarowanie i tyle...chujnia jednym słowem...brak kreatywnego działania...miłosc na odległość i jakieś obietnice a potem tylko śmiech i ubliżanie sobie...strata energi marnowanie życia!I mysle że tym oto wpisem skoncze całą tą historie z kobietami co się imiona zaczynają na A raz na zawsze...
To mnie wkurwia:
-od kilku dni dość ostry wkurw na tramwaje...panowie maszyniści skutecznie ładują sie na pasy tymi swoimi akwariami i nie ma bata żeby przejść na zielonym bo trzeba całego smoka ominąć a to znowu 10 minut łażenia po torach...w ciągu 3 dni w taki oto sposób zablokowano mi droge ze 4 razy...
-wkurw na strażaków miejskich (twór nie mający prawa istniec w tym miescie)...otóż czekając na pewną osobe na rynku zauważyłem że panowie strażacy chcąc spisać źle zaparkowany samochód na rogu rynku i wiślnej wsiadają w swoja ekologiczną funkel nową fure i spod komisariatu jadą ów samochód spisać...i wszystko byłoby zajebiste gdyby nie to że komisariat miesci sie raptem 50 metrów (3-4 kamienice) od źle zaparkowanego wozu...teraz pytanie po kiego chuja wy macie napisane że niby ekologia i straż miejska i wogóle wielka przyjaźń...panowie spisuja (i tutaj kolejna abstarkcja...jeden z nich niski chudy w okularach do spisania samochodu wyciąga pałkę!!!!) po czym spokojnie wsiadają i cofają spowrotem pod komisariat...brawo!brawo!brawo!
-starsznie się wkurwiłem na naszą telewizje i tu nie to żebym oglądał bo nawet nie mam TV ale kiedy tak sobie patrze na np. amerykańskie MST 3000 jako poprostu miazdżący suty tv show to przypominają mi się te nasz polskie padaki typu M jak miłosc albo Plebania z tymi problemami, ściemami, lizaniem się po fiutach i generalnie nudą wszechobecną to aż mi się flaki przewracają, że u nas nie da się MST 3000 zrobic chodz to takie proste...polecam na google video swoja drogą!
-no i genralnie na to że bóg się rodzi i potrzebuje twoich pieniedzy ale to juz za bardzo obszerny temat...więc przemilcze.
-a na PKP to sie wkurwie dopiero jutro na 100%...

P.S. Karoliny pies ma przepisany od weterynarza prozak na lęki...szczęsciarz!

-

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

ej, nie bylo mnie tydzien a tu taki upust emocjom dales, ze oj.
btw. tez mam imie na A! :D
i generalnie ja tez bym chciala zeby u nas premie byly :D ale jednak mikolaj nie istnieje.
najlepsze jest to, ze jeszcze nie mam tych glupich gwiazdkowych prezentow, kase tez srednio, ze o jakichs pomyslach nie wspomne.
i zeby nie zapeszac wcale nie powiem ze trzymam kciuki za te male kroczki :)

Anonimowy pisze...

ha, cześć :)